Greta przyjedzie do Leśnej Góry, żeby nakręcić reklamę społeczną. W trakcie zdjęć straci jednak przytomność - i trafi w końcu na oddział jako pacjentka. A lekarze, widząc jej szczupłą sylwetkę, zaczną podejrzewać anoreksję… To w serialu. A w prawdziwym życiu? Viola Kołakowska ma ze swoją bohaterką dużo wspólnego.

Dziś jest znaną aktorką, modelką i stylistką. Jednak, gdy dorastała w Chorzowie - jako Wiolka Kołek - nic nie zapowiadało tego, że stanie się prawdziwą gwiazdą.

- Pochodzę z normalnej, robotniczej, śląskiej rodziny. W domu się nie przelewało i nie zawsze świeciło słońce. I bieda zajrzała, i awanturka się zakręciła. Ale moi bliscy to ludzie wrażliwi i dobrzy. Tata wymagał piątek, bo czwórka świadczyła o przeciętności. Sam był sportowcem, ambitnym i zdolnym, ale wychował się w domu dziecka i brak miłości rekompensował sobie alkoholem. Nie żyje od ponad 10 lat. Mama – typowa Ślązaczka „ma być obiad i porządek” – wrażliwa, introwertyczka, uzdolniona muzycznie. Ten trudny dom, wbrew pozorom, dał mi ogromną siłę - zdradza Violetta Kołakowska w rozmowie z "Vivą!". 

- Zaczęłam pracować w wieku 17 lat, musiałam utrzymywać się sama i jeszcze pomagałam mamie. Do Warszawy przyjechałam, mając 19 lat. Z dumą przyznaję, że wyniosłam z domu zasady, którymi się do dziś kieruję w życiu. Cieszę się, że nie miałam za łatwo. Tak jest ciekawiej, szlachetniej - dodaje aktorka.

By łatwiej zrobić karierę, gwiazda zmieniła nazwisko - na bardziej "eleganckie". Na szczęście, jako modelka nie musiała jednak głodzić się i narażać swojego zdrowia.   

- Nie dbałam o linię nigdy, moja linia sama dbała o siebie! Jakoś nie miałam nigdy z tym problemu i nie zawracałam sobie tym głowy - wyznaje w jednym z telewizyjnych wywiadów.  

A serialowa Greta? Czy podejrzenia lekarzy będą słuszne - i modelka okaże się kolejną ofiarą anoreksji? Odpowiedź już w piątek - 30 marca!