TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Cezary Kosiński - Jestem kompletnie amedialny

. Data publikacji: 2016-02-09

"Na początku była to rola epizodyczna, więc bardzo mnie cieszy, że się rozwinęła. Szczerze mówiąc, martwiło mnie to, że Mejer - przez konszachty z Depczykiem - jest przez widzów tak negatywnie odbierany. Starałem się zagrać kogoś, kto w intrygę został wciągnięty, chociaż wcale tego nie chciał".

Dr Mejer stał się ostatnio w Leśnej Górze jedną z ważniejszych postaci. Co myśli Pan o zmianach, jakim ulega grany przez Pana bohater?

Cezary Kosiński: Na początku była to rola epizodyczna, więc bardzo mnie cieszy, że się rozwinęła. Szczerze mówiąc, martwiło mnie to, że Mejer - przez konszachty z Depczykiem - jest przez widzów tak negatywnie odbierany. Starałem się zagrać kogoś, kto w intrygę został wciągnięty, chociaż wcale tego nie chciał. Nie sądzę, aby postać jednoznacznie zła do mnie pasowała. Wyglądam bardziej na osobę naiwną, niż dwulicową! I dlatego cieszę się, że Mejer w końcu się zmienił. Niektórzy w dalszym ciągu go nie lubią, bo jest przemądrzały, ale dla mnie to maska. A pod nią kryje się ktoś bardzo nieśmiały i mało zaradny.
Co Pan lubi w Mejerze najbardziej?

CK: Właśnie to zagubienie, które czasami pokrywa nadmierną pewnością siebie.

A co ma Pan z nim wspólnego?

CK: Myślę, że to samo...

A czym Mejer mógłby podbić serce kobiety? Pytam, bo w serialu coraz częściej mówi się o jego życiu uczuciowym...

CK: Na pewno swoją wrażliwością. I tym, że potrafi słuchać.

Występ w popularnym serialu ułatwia czy utrudnia zdobywanie innych ról?

CK: Nie mam nowych propozycji, więc mógłbym odpowiedzieć, że w tym nie pomaga. Z drugiej strony wiem, że w tej chwili w filmie niewiele się dzieje. Więc nawet, gdyby jakiś reżyser oglądał "Na dobre i na złe" i stwierdził: "O, to jest fajny aktor - następnym razem go zatrudnię!", to bez filmu i tak nic z tego nie wyjdzie. To wiąże się z trudną sytuacją polskiej kinematografii.

A jak to jest z grą w teatrze? Czy widzowie, patrząc na Pana, widzą dr Mejera?

CK: Nie wydaje mi się. Przez ostatnie dwa lata nie zauważyłem, by reakcje publiczności w jakiś sposób się zmieniły. Zresztą moje role teatralne skrajnie różnią się od tej z serialu.

Ma Pan jakieś hobby? Sposób na zapomnienie o pracy?

CK: Moim hobby jest muzyka. Uwielbiam jej słuchać. Próbuję również komponować.

Poddaje się Pan modom? Np. na interesowanie się Harrym Potterem, czytanie "Alchemika"...

CK: "Alchemika" czytałem, Harryego Pottera nie. Zwykle jestem "do tyłu". Nie śledzę pism i nie oglądam programów, które uczą, jak być na topie. Ubieram się raczej niemodnie, chociaż niektórzy twierdzą, że mam swój styl. Dwa miesiące temu rzuciłem palenie, a rok temu przeszedłem na wegetarianizm - ale nie dlatego, że panuje moda na zdrowy tryb życia. Po prostu odczułem nagle taką potrzebę.

A czy sam chciałby pan wykreować jakąś modę? Tak, jak gwiazdy showbiznesu na Zachodzie?

CK: Nie - wydaje mi się, że jestem kompletnie "amedialny". Są osoby, które mają szczególny dar kreowania mód. Przemawiania do ludzi swoim stylem. Ja do nich nie należę. Nie umiem nawet przekonać innych, że kawa z mlekiem jest lepsza od czarnej. Zresztą nie chciałbym tego umieć. To wynika z szacunku dla ludzkich upodobań. Gdy mówimy, że najlepiej ubierać się na czerwono, ktoś w sukience zielonej może poczuć, że jego ubranie jest gorsze. Moim zdaniem, narzucając coś drugiemu człowiekowi, w jakiś sposób go poniżamy. I to mi przeszkadza.

Mógłby Pan dokończyć zdania? Na co dzień śmieszy mnie...

CK: ...niestety, bardzo niewiele rzeczy.

Często denerwuje mnie...

CK: ...cynizm.

Obawiam się...

CK: ...że zostanę sam.


Najważniejsze w życiu jest...

CK: Dla mnie najważniejsza jest rodzina. Trzeba znaleźć partnera, z którym się przejdzie przez całe życie, z którym chce się mieć dzieci: kochać je i wychować. Tylko to się liczy.

I dziecko już się pojawiło?

CK: Tak, mam córkę. I wspaniałą mamę tej córki!

Rozmawiała: Małgorzata Karnaszewska

Bitwa more
Jan
Paweł