TVP.pl
Informacje
Sport
Kultura
Rozrywka
VOD
Serwisy tvp.pl
Program telewizyjny
TVP
Na dobre i na Złe
Facebook
YouTube
Twitter
Search
Aktualności
Wideo
Odcinki
O serialu
Foto
PN. WT. 20:40
Twitter
YouTube
Facebook
Search
menu
Aktualności
Wideo
Odcinki
O serialu
Foto
Fotostory
fotostory
ekstra
zdjęcia z odcinków
wszystkie
pokaz
zwiastuny
fotostory
ekstra
zdjęcia z odcinków
wszystkie
back
Wśród aniołów
menu
Przed nami 653 odcinek „Na dobre i na złe” i kolejne spotkanie z doktor Consalidą. Jak lekarka odnajdzie się w nowej pracy – w klinice w Otwocku? Ciekawych zapraszamy na fotostory!
W najbliższą środę Wiktoria odkryje, że w klinice panuje rygor niczym w wojsku. Codziennie rano lekarze muszą stawiać się na „zbiórkę”… - Rezydenci do szeregu! A profesor Biorg nie zadaje sobie nawet trudu, by zapamiętać ich imiona – i zamiast tego nadaje kolegom numery. Doktor Consalida zamieni się nagle w „R5”… ale to nie „ujarzmi” jej temperamentu. I w końcu lekarka zapłaci za swój charakter wysoką cenę.
W trakcie obchodu Wiktoria zauważy, że jeden z pacjentów – po przeszczepie nerki – skarży się na ból brzucha. Biorg uzna, że nie dzieje się nic złego. Doktor Consalida zasugeruje jednak, że po operacji doszło do martwicy. A jej szef od razu wybuchnie. - Dopiero tu pani zaczyna i już została Religą? (…) Czy pani się aby nie zapędziła? Chce mnie pani uczyć? Czy sugeruje, że źle wykonałem operację? My tu robimy medycynę na poziomie światowym, a pani mi wyjeżdża z doświadczeniem z Leśnej Góry?!
- Brzuch się pogarsza... Jestem pewna, że jeśli zbada pan pacjenta, przyzna mi rację… - Samozachwyt... Nadmierna wiara we własne możliwości i umiejętności... Największe zagrożenie dla lekarza. Radziłbym to przemyśleć! - Może nie mam racji, ale jeśli mam... zanim pan skończy, pacjent może umrzeć!
Kolejne badania wykażą, że rację miała Wiktoria – i chory znów trafi na salę operacyjną. A wtedy jeden z kolegów uświadomi lekarce, że właśnie zniszczyła swoją karierę. - Teraz pacjent żyje nie dzięki jego przeszczepowi, a dzięki twojej wspaniałej interwencji... Zorganizowałaś sobie dzisiaj pocałunek śmierci. Specjalizacji to już tutaj raczej nie zrobisz!
Załamana, Wiki przyjedzie wieczorem do Leśnej Góry i o swoich problemach opowie Tretterowi. - Jestem w niełasce. Zrzucona na najniższy poziom... cholernej drabiny feudalnej! A były dyrektor znajdzie jednak słowa, dzięki którym jego przyjaciółka znów się uśmiechnie. - Pamiętasz, mieliśmy kiedyś takiego pacjenta - księdza? On mówił, że szpital jest jak drabina...
- Jakubowa! W górę i w dół chodzą po nim anioły… - Ratujący i ratowani... Czasem nie od razu wiadomo, kto jest kim… Co wydarzy się dalej? Czy doktor Consalida porozumie się w końcu z nowym szefem – profesorem Biorgiem - i udowodni, że ma prawdziwy talent? A jeśli nie… czy wróci do Leśnej Góry? Odpowiedź wkrótce...