- Kiedyś wracaliśmy z planu serialową karetką i zatrzymano nas do wypadku. Jakaś pani utkwiła w maluchu. Mąż w kompletnej histerii, mówi: "Patrz kochanie, doktor Latoszek tu jest!". Ludzie krzyczeli: "Niech pan ją uratuje!". W jakimś amoku znalazłem w jej torebce inhalator, dzięki któremu po chwili przestała się dusić… Wariactwo, co? - wspomina aktor w rozmowie z magazynem „Naj”.