- Moim zdaniem pracy nad postacią teatralną, filmową czy serialową poświęca się tyle samo czasu i tyle samo serca - wyznaje aktorka w rozmowie z "Expressem Ilustrowanym".
- W teatrze praca nad rolą to proces twórczy, trwa on miesiącami, ćwiczymy codziennie, to niekończąca się przygoda ze sceną. W filmie wygląda to inaczej, bo wszystko jest uzależnione od harmonogramu planu filmowego, aktor musi być w ciągłej gotowości, nawet gdy siedzi godzinami na kawie w barobusie. W serialu jest jeszcze inaczej – tłumaczy A. Karczmarczyk.