Okazuje się, że gwiazda wcale nie tęskni za hucznym balem…
- Nie lubię przygotowań do sylwestra, bo często te imprezy, na które człowiek tak długo czeka, okazują się niewarte wysiłku - wyznaje aktorka na łamach pisma "Naj". - A moim najpiękniejszym sylwestrem był ostatni, kiedy postanowiliśmy z Bartkiem (partner artystki - przyp. red.), że nigdzie nie idziemy, nie prosimy nikogo o opiekę nad Antkiem, tylko spędzamy czas w domu, we trójkę. Słuchaliśmy muzyki, oglądaliśmy seriale, rozmawialiśmy. I napawaliśmy się szczęściem, patrząc na śpiącego synka.
A postanowienia noworoczne?
- To nie leży w mojej naturze! - rzuca z uśmiechem Anita Sokołowska. - Umiem walczyć o marzenia, tylko że już mi się chyba spełniły. Nie narzekam - odpukać! - na brak pracy. Robię fajne rzeczy. Mam udaną rodzinę. Moje jedyne postanowienie to być szczęśliwą…