- Kiedy dostałem propozycję roli Adama, wydawało mi się, że to będzie bardzo zły, czarny charakter. Ale jak to bywa w serialu, każda postać okazuje się nie taką czarną jak ją malują. To, co było na początku, to była jego maska, zarozumiały bawidamek jest tak naprawdę wrażliwcem, skrzywdzonym chłopakiem. Tak to sobie tłumaczyłem - zdradza aktor w wywiadzie dla tvp.info.
I dodaje, że postać doktora Krajewskiego jest mu bliska, bo sam również czasem "zakłada maski".
- Też lubię często udawać, że jestem inny niż w rzeczywistości, fajniejszy, a tak naprawdę wszystko jest podyktowane dystansem, jaki mam do drugiego człowieka. Mam problem z poznawaniem nowych ludzi - wyznaje aktor.