Wielki aktor i zapalony piłkarz, a do tego znawca medycyny. W 386. odcinku „Na dobre i na złe” wystąpi – Edward Lubaszenko! I choć tak naprawdę nazywa się Linde, to jak powiedział kiedyś w wywiadzie: całe życie gra rolę Edwarda Lubaszenki. Uważa ją za życiową.

W serialu wcieli się w doktora Zandera - emerytowanego lekarza i przyjaciela Tadeusza Zyberta. Dobrzy koledzy będą razem uczęszczać na rehabilitację i leczenie choroby Parkinsona, którą obaj są dotknięci.

Dziennikarz z filmu "Ktokolwiek wie...", Stopczyk z "Psów" czy doktor Bognar z serialu "Układ krążenia". Widzowie znają go też z roli Teodora w „M jak Miłość”! Był również dziekanem Wydziału Aktorskiego PWST w Krakowie. Rola Zandera może być dla pana Edwarda miłym powrotem do przeszłości. Mało kto wie, że Edward Lubaszenko w młodości studiował medycynę. Jednocześnie występował w studenckim teatrze "Kalambur". "Niech się pan zdecyduje, czy chce pan być poważnym lekarzem, czy niepoważnym aktorem?" - zapytała egzaminująca pani profesor na Akademii Medycznej. I tak po trzech latach zakończył przygodę z medycyną na rzecz wydziału aktorskiego.

- Na moim wyborze zaważyło to, że jestem człowiekiem bardzo nieodpowiedzialnym. Przestraszyłem się odpowiedzialności za czyjeś życie – powiedział z jednym wywiadów aktor.

Czy wiedza medyczna przydała mu się na planie „Na dobre i na złe”, gdzie zagrał byłego lekarza i jednocześnie pacjenta? Odpowiedź poznamy już w piątek…