Karolina Gorczyca pochodzi z Lubelszczyzny. Zadebiutowała u swojego mistrza z krakowskiej PWST, Jerzego Shtura, w filmie "Korowód". Na koncie ma też komedię romantyczną "Miłość na wybiegu" oraz polski horror "Pora mroku". Z powodzeniem występuje w sztukach teatralnych, a także w serialu "Twarzą w twarz". Niedawno napisała pracę magisterską o swojej idolce - Krystynie Jandzie.
- Silna, zdecydowana, wyrazista i kobieca w każdej roli, takie kobiety mi imponują. Ale ta próba portretu na podstawie jej dorobku jest tylko pretekstem do zastanowienia się nad pewnymi ważnymi dla mnie rzeczami.
Aktorka zapytana o to, czy po tylu sukcesach i obiecująco rysującej się karierze ma jeszcze jakieś zmartwienia, przyznała się do jednej rzeczy:
- Owszem, zmartwił mnie jeden bioenergoterapeuta, którego ostatnio spotkałam. Za pomocą metalowego wahadełka stwierdził, że mam nietypową polaryzację, męskiego typu, która powoduje, że odpycham od siebie mężczyzn. Podobno to bardzo rzadkie zjawisko. Dał mi ziółka na zneutralizowanie nieszczęsnej polaryzacji. Chciałabym, żeby pomogły, toć wydałam na nie całą stówę! - śmieje się aktorka.
Jaka okaże się być jej serialowa bohaterka - Iwona? Przyciągająca mężczyzn, a może wręcz odwrotnie? Ciekawych zapraszamy do telewizyjnej Dwójki - na kolejne, piątkowe spotkanie z "Na dobre i na złe"!