- Niedawno moja mama odwiedziła Chiny i wróciła totalnie zafascynowana, więc przy nadarzającej się okazji, właśnie tam wybrałbym się najchętniej - wyznaje aktor. I zaraz dodaje: - Do zwiedzania wybrałbym Chiny, ale chciałbym mieć też możliwość pojechania do kraju, gdzie mógłbym leżeć "plackiem" na plaży i się relaksować...
Egzotyczne Chiny młody aktor pozna z wielką chęcią... ale egzotyczną kuchnię niekoniecznie. Jako właściciel pary "rozczulających kundelków" - o wdzięcznych imionach Azja i Misia - jedną pozycję chińskiego menu ominie z daleka...
- Na psa na pewno bym się nie skusił! - rzuca gwiazdor. - Ale mógłbym cały wyjazd jechać na ryżu.