W Leśnej Górze zobaczymy ją za to w roli matki, która samotnie wychowuje dwóch niesfornych synów. Obaj chłopcy będą pacjentami doktora Burskiego. Czy pani Milewska zdobędzie sympatię lekarza równie łatwo, jak kiedyś Ewa Piasecka – matka Olgi? A swoją urodą pokona Zosię? Odpowiedź już wkrótce.
Agnieszka Wagner, choć dla fanów jest symbolem seksu, sama do wyglądu wagi nie przywiązuje.
- Gdybym miała na co dzień przejmować się swoimi niedoskonałościami, byłabym kłębkiem nerwów i frustracji. Wierzę w zdrowy rozsądek i umiar we wszystkim, dbałości o ciało nie wyłączając – wyznaje gwiazda w rozmowie z "Twoim Stylem". - Dzisiaj sztuką jest zaakceptować siebie i nie zadręczać obsesją wyglądu. W kryzysowych momentach powtarzam, że świat jest wspaniały również ze względu na swoją różnorodność: są mali, duzi, grubi, chudzi i różni "ładni inaczej".
Aktorka stawia na naturalność – i zapewnia, że skalpelem urody poprawiać nie zamierza!
- Mania poprawiania ciała przez usuwanie żeber albo kilkanaście operacji plastycznych z rzędu wydaje mi się chora; jeśli matka wygląda młodziej od córki, to też coś nie tak. Ta tendencja wydaje mi się okropnie amerykańska i plastikowa – mówi gwiazda. - Czy nie lepiej zaakceptować, że ciało nie musi być doskonałe? Nawet ciała aktorów. Same ideały na ekranie stają się nudne...
Trochę prawdy w tym jest. Ale występ Agnieszki Wagner w "Na dobre i na złe" nudny nie będzie na pewno! Jakie wrażenie zrobi na doktorze Burskim piękna pani Milewska? Odpowiedź już w niedzielę...