Razem byli również gwiazdami Kabaretu Starszych Panów. Teraz zagrają parę zakochanych – Halinę i Jana - pensjonariuszy domu opieki, którzy chcą w tajemnicy wziąć romantyczny ślub...
Barbarę Krafftównę, aktorstwo zafascynowało już w dzieciństwie.
- Jako mała dziewczynka tańczyłam na parapecie weneckiego okna w sukni balowej zrobionej własnoręcznie z halki mojej matki. Zakładałam się wtedy z koleżankami, ilu przechodniów zatrzyma się na mój widok. I niejeden z obserwatorów był z lekka przerażony, bo rzecz działa się... na parapecie okna na pierwszym piętrze! – wspomina gwiazda.
Dziś Barbara Krafftówna ma już na koncie role w niemal 30. filmach, m.in. w: "Jak być kochaną", "Rękopis znaleziony w Saragossie" oraz "Kto nigdy nie żył". Ale dla wielu fanów, mimo upływu lat, wciąż jest niezapomnianą dziewczyną z warkoczami – Honoratą z serialu "Czterej pancerni i pies"
- Do tej pory niektórzy widzowie na mój widok wykrzykują "Honorata! ". Już trzecie pokolenie dziewczyn mówi, że ma tak na imię, bo ich matki oglądały "Czterech pancernych"... - mówi ze śmiechem aktorka.
Czy teraz – po występie w "Na dobre i na złe" – pani Barbara zostanie dla odmiany "Haliną"? O tym przekonamy się już wkrótce...