Na planie "Na dobre i na złe" wcieliła się w młodą mężatkę – Kingę - która traci ukochanego mężczyznę w tragicznym wypadku... Występ aktorki zobaczymy już w 305. odcinku serialu. Jak gwiazda poradziła sobie z tak dramatyczną rolą?
- Musiałam poskromić swoje emocje, bo temat odcinka był bardzo trudny. Jako Kinga, nie potrafiłam pogodzić się z tak tragicznym odejściem mojego męża. Ten fakt był dla mnie ciosem ponad siły... – wyznaje Kasia Zielińska.
W pracy nad rolą, młodej aktorce pomógł jeden z doświadczonych kolegów.
- Miałam zaszczyt wystąpić w tym odcinku z moim aktorskim "guru": panem Marianem Opanią, a przyznam, że od dawna było to moim marzeniem – zdradza gwiazda. - W duecie z panem Marianem Opanią nie czułam tak silnej tremy, jakiej się spodziewałam.