TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Dwanaście łap i Emilia Krakowska

. Data publikacji: 2015-09-28

W mieszkaniu Emilii Krakowskiej łap nie brakuje - są aż trzy komplety. Należą kolejno do: suczki Morżi (wielorasowej), perskiego kota Cieciora i żółwia-podróżnika. Do niedawna aktorka dzieliła też dom z psem Feliksem. Dzisiaj Feliks w dalszym ciągu ma swój kącik, tylko już nie na kanapie, a w sercu p. Emilii - zapytana o niego mówi krótko: "To co, że już nie żyje? Dla nas to nie ma żadnego znaczenia!"

MORŻI
Morżi to po polsku Kruszynka. Suczka trafiła do domu p. Emilii z Budapesztu i, jak przyznaje aktorka, jest "absolutną cudzoziemką", co jednak w niczym nie przeszkadza jej w rozmowach z polskimi kawalerami. Gorzej, gdy chodzi o rozmowy z ich właścicielami..."Kiedyś spotkałam na spacerze podobnego do Morżi psa, który miał tego pecha, że jego pan był wręcz potwornie zarozumiały i zadęty - prawdziwy "rasista"! Zamiast pozwolić, żeby zwierzaki się pobawiły, stwierdził z wyższością: "A pani wie, jaka jest rasa mojego psa?!" Więc ja odpowiedziałam: "A pan wie, że jej matka to ambasadorowa węgierska w Waszyngtonie?!" I facet zgłupiał: o takiej rasie to jeszcze nie słyszał!"- opowiada p. Emilia. Oczywiście, tak naprawdę w dyplomacji pracowała nie suczka, tylko jej właściciele - ale psi życiorys i tak robi wrażenie...

CIECIOR
Kota pani Emilia wzięła od znajomych - oni z kolei przywieźli go do Polski z Białorusi. Na początku, gdy Ciecior był jeszcze puchatą kulką, Morżi nie mogła ukryć zazdrości...
"Gdy kot chciał się z nią bawić, w ogóle nie zwracała na niego uwagi. Była wręcz obrażona! A teraz oba zwierzaki śpią razem na kanapie i żadne nie przychodzi już do mnie do łóżka... Morżi wybrała kota: i co ja mam zrobić, obrazić się na nią?"- pyta ze śmiechem p. Emilia. Aktorka przyznaje, że Ciecior to chwilowo jedyny "mężczyzna" w jej domu. Choć pewności nie ma - wciąż nie wiadomo, jaką płeć ma tajemniczy Żółw...

ŻÓŁW - UCHODŹCA
Jego historia jest najciekawsza. "Gdy zwiedzaliśmy cała rodziną Chorwację, zatrzymaliśmy się w małej miejscowości w drodze z Dubrownika i tam przyszedł do nas Żółw. Dzieci chciały go zatrzymać, więc przeszmuglowaliśmy go do Polski... A parę dni po naszym powrocie do kraju okazało się, że w miejscowości, z której pochodzi, było duże trzęsienie ziemi. Nie wiadomo, czy żółw przetrwałby ten kataklizm - ewakuował się dosłownie na chwilę przed tragedią! Zawsze powtarzam, że musiał się urodzić pod szczęśliwą gwiazdą"- mówi aktorka.

A naszym zdaniem, chyba wszystkie zwierzaki p. Emilii mają swoje szczęśliwe gwiazdy, skoro trafiły właśnie do jej domu...

Bitwa more
Jan
Paweł