"Z kolei nasze koty są właściwie półdzikie, bo większość czasu spędzają na dworze - i potrafią się tam o siebie zatroszczyć. Lambadę przyniósł do domu przed laty mój Tata, a Persiak jest jej synem. Jak na swoje imię przystało, wcale nie przypomina matki, typowego dachowca, tylko ojca - persa".