
Data publikacji: 2014-05-27
- Zna mnie pan. Jeśli coś robię, staram się to robić dobrze. Nie boję się odpowiedzialności. Ale Sambor ma dorobek, autorytet. Ja się ciągle uczę…
- Właśnie - dyrektor od razu posyła lekarce ciepły uśmiech. - Potrzebujemy kogoś, kto by się uczył razem z zespołem.
Jednak Wiki nadal ma wątpliwości…
- Nie wiem, czy potrafię być szefem przyjaciół. Ordynator w moim wieku? To się nigdy nie zdarzyło w tym szpitalu…
- Wiktoria… Jestem pewien, że dasz sobie świetnie radę! Nie martw się. Przechodziłem przez to samo, jak zostałem dyrektorem.
- Pan?
- Myślisz, że nie miałem wątpliwości? Bałem się, że nie dam rady… Parę razy byłem bliski rezygnacji! Co ci będę opowiadał… Ale po tych wszystkich latach… Jedno mogę ci powiedzieć: szefa robią jego ludzie. Sama niczego nie zrobisz.
- Jakaś rada?
- Po co rady? Przecież jesteś wśród przyjaciół…
To scena, którą zobaczymy już 28 maja, w 561 odcinku "Na dobre i na złe"… Co wydarzy się dalej? Czy lekarka będzie na nowym stanowisku naprawdę szczęśliwa? I - robiąc karierę - nie zapomni, by słuchać także głosu serca? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!