- Leszek Wawrzyniak był moim przyjacielem. Pracowaliśmy razem… Niestety, złamała go choroba dziecka. Zresztą, sam pan wie. Ostatni pobyt w szpitalu psychiatrycznym to raczej nie wyjątek…
Profesor ostrożnie dobiera słowa i część informacji nadal ukrywa. A policjant zadaje kolejne pytania…
- Czego od pana chciał?
- Pomocy. I ja tej pomocy mu udzielałem. Jak potrafiłem. Nie licząc się z tym, jak mogło to wyglądać z zewnątrz.
- A jak mogło wyglądać?
- Sam pan wie. Dwuznacznie. Tak jak ostatni wypadek.
- Wypadek? - śledczy od razu czujnie się prostuje. A Falkowicz wyznaje:
- Byłem tam, kiedy nastąpił wybuch. To nie Adam, to ja.
- Czy mam tę rozmowę traktować oficjalnie?
- Jak najbardziej. (...) Nie powiem już ani słowa, dopóki mój brat nie odzyska wolności!
Jaki będzie finał? Czy Adam wyjdzie w końcu z aresztu… a do więzienia trafi sam Falkowicz? Emisja odcinka numer 557 już w środę, zobacz koniecznie!