
Data publikacji: 2013-09-25
Zdenerwowany, Falkowicz przekazuje "newsa" Adamowi. A młody lekarz od razu blednie:
- Nie mogą tego zrobić!
- Właśnie, że mogą. Ich stanowisko jest jasne: bez wyników badań sprężystości
tkanek, pieniędzy nie będzie. Niczego nie będzie, bo nie kupią naszego patentu.
- Czyli co? Tyle miesięcy naszych starań? Tyle pracy... I wszystko w łeb wzięło?! -
Krajewski, załamany, spogląda na mentora. A Falkowicz wzrusza tylko ramionami:
- Musimy zapłacić za te badania.
- A skąd weźmiemy na nie kasę? Ja pewnie już straciłem zaliczkę za mieszkanie.
Cholera jasna, dwadzieścia patyków piechotą nie chodzi!
- Spokojnie. Niczego od ciebie nie chcę. Wezmę pożyczkę pod zastaw domu - w głosie
chirurga słychać determinację. A Krajewski nie kryje zaskoczenia.
- Jesteś pewny? Jeśli to zrobisz, a oni i tak się do czegoś przyczepią, zostaniesz z
niczym.
- Ten lek, to wszystko, w co wierzę. Warto zaryzykować.
Tymczasem Wiktoria robi matce kolejne badania - i jest w szoku. Okazuje się, że
choroba Wandy się cofnęła.
- Naprawdę. nie mogłam uwierzyć! Drobne naczynia zupełnie czyste. To angiografia
zdrowego człowieka! Pewnie masz rację, Falkowicz nie jest dobrym człowiekiem, ale ta
jego pigułka. Może naprawdę coś w tym jest?
Doktor Consalida, pełna nadziei, od razu dzieli się nowiną z Przemkiem. A Zapała z
trudem tłumi wściekłość:
- I w związku z tym należy roztoczyć nad Falkowiczem parasol ochronny?!
Co wydarzy się dalej? Czy Przemek doniesie do prokuratury, że Falkowicz działa wbrew
prawu - i prowadzi w szpitalu niedozwolone eksperymenty? A profesor, walcząc o swój
lek, straci dom i wszystkie oszczędności? Odpowiedź wkrótce. A kolejne spotkanie z
"Na dobre i na złe" już w środę 25 września - zobacz koniecznie!