Chętnych na posadę nie zabraknie. Z ostatniego odcinka wiecie już, że jako pierwszy zgłosi się Falkowicz. Profesor od
razu wypomni Samborowi jego "kryminalną" przeszłość i widząc Ninę, rzuci z kpiącym uśmiechem:
- Tak sobie myślę, kochanie, że miło by było znowu być twoim szefem.
A Michał - w odwecie - na kandydowanie spróbuje namówić Piotra. Doktor Gawryło z
początku odmówi:
- Mam same złe doświadczenia. Poza tym nie wierzę, że nie ma chętnych!
Jednak Michał od razu znajdzie odpowiedni argument.
- Jeżeli nie ty, to Falkowicz ma ogromne szanse - chirurg spojrzy z napięciem na
kolegę. - Jeżeli wygra, to będzie kompletne zaprzeczenie tego, o co nam chodzi w
medycynie. Proszę cię, składaj papiery!
Jako kolejna do konkursu zgłosi się seksowna pani neurochirurg: Dorota Rogalska.
Marek - gdy odkryje, że nową szefową może zostać jego żona - zachwycony nie będzie.
A Dorota od razu wbije mu "szpilę":
- Martwisz się, że będę niespodziewanie wpadała i sprawdzała, czy nie zajmujesz się zbytnio blond
lekarkami?
Tymczasem pani Maria zacznie marzyć o awansie swojego "zięcia" - Ruuda Van Graafa. I
w bufecie zorganizuje jego sztab wyborczy:
- Ruud, ty byłbyś świetnym dyrektorem! (...) A jaki honor dla rodziny!
Kto jeszcze weźmie udział w konkursie na dyrektora - i zdobędzie największe poparcie
kolegów? Odpowiedź już wkrótce, w premierowych odcinkach "Na dobre i na złe" - w
każdą środę o godz. 20.40 na antenie TVP2!