Woźnicka, pełna niepokoju, od razu podchodzi do przyjaciółki...
- Lena, przepraszam, chciałam dobrze, tylko wyszło..
A lekarka, załamana, tylko cicho wzdycha:
- To ja przepraszam. A właściwie to ci dziękuję. Dom, dziecko, praca... Wszystko mnie ostatnio przerasta! Chciałam, żeby było idealnie..
Tymczasem Witek, kilka godzin później, zwierza się doktorowi Konicy...
- Prawdę mówiąc, to między nami jest "coś" nie tak. Lena jest świetnym lekarzem, świetną matką, tyle że w pewnych dziedzinach.. ja się czuję taki odsunięty po prostu. Rozumiesz?
- Musisz ją zrozumieć - chirurg spogląda poważnie na kolegę. - Przecież ona musi się teraz nacieszyć. Cierpliwości.
Jednak Latoszek, zirytowany, kręci tylko głową:
- Ale może jakaś rada?
- Rada? To nie ode mnie. Trafiłeś pod zły adres. Jestem ostatnią osobą, która może
udzielać rad parom małżeńskim!
Konica wzrusza ramionami - i w końcu wyznaje przyjacielowi, że Marta odeszła. Latoszek nie może uwierzyć w to, co słyszy:
- Co? Ale przecież byliście taką świetną parą! - Witek czuje, że te słowa odnoszą się po części również do jego sytuacji.
Czy małżeństwo Witka i Leny naprawdę przechodzi kryzys? A jeśli tak... czy finał
będzie równie smutny, jak w przypadku doktora Konicy? Emisja odcinka numer 512 już
20 lutego - takich emocji lepiej nie przegapić!