Po finałowym odcinku w mediach pojawiły się doniesienia, że Michał Żebrowski odchodzi z serialu. Jednak aktor rzuca krótko:
- To tylko pogłoski! Cieszę się, że scenarzyści i producenci „Na dobre i na złe” tak jak ja polubili doktora Falkowicza. W kolejnym sezonie ponownie umożliwią mojemu bohaterowi prezentowanie "barwnej" osobowości. Znowu da się we znaki lekarzom i reszcie personelu szpitala w Leśnej Górze… Najnowsze odcinki zapowiedzą, że będzie miał kolejną ofiarę!
- Mój bohater zaskoczy wszystkich. To w jego stylu, ale nie mogę zdradzać szczegółów - dodaje Michał Żebrowski. - Bardzo lubię w nim to, że jest spełnieniem ciemnych instynktów ludzkich… Każdy człowiek od czasu do czasu ma ochotę być dla kogoś naprawdę wredny, na kimś się odegrać albo powiedzieć coś błyskotliwego i złośliwego, ale nie pozwala nam na to kultura osobista i wychowanie. Falkowicz nie przejmuje się konwenansami i często daje temu upust na ekranie. Przez to jest ciekawy, barwny i chętnie oglądany. Fani „Na dobre i na złe”, z którymi spotykam się na ulicy, często mówią: "Niech pan się tylko nie zmienia!". Pozostaje mi nie zawieść oczekiwań widzów…
Od jesieni TVP 2 będzie nadawać premierowe odcinki "Na dobre i na złe" we środy o godz. 20.40. Jako pierwszy zobaczymy odcinek numer 489 - 5 września. I już w nim dowiemy się, jak profesor Falkowicz czuje się po postrzale... Zapraszamy przed telewizory!