- Staże w innych szpitalach? - chirurg posyła dziewczynie lodowate spojrzenie. - Sądzi pani, że nauczyła się już wszystkiego, co oferuje nasz oddział?
- Nie, ale mój program specjalizacji…
- Program można zmienić. Myślę, że musi się pani jeszcze sporo nauczyć, zanim pójdzie i zacznie nam wystawiać laurkę poza szpitalem… Nie chcemy chyba, żeby całe środowisko miało nas na językach, kiedy znów przyjdzie pani do głowy podważać kompetencje swoich przełożonych… Prawda?
Falkowicz, z kpiącym uśmiechem, czeka na reakcję Wiki… A lekarka jest w szoku.
- Pan nie może mi ograniczać możliwości specjalizowania się! Jestem na rezydenturze i mam prawo…
- A ja mam obowiązek nad tym czuwać - ordynator od razu wchodzi dziewczynie w słowo. - Pani specjalizacja wcale nie musi trwać sześć lat. Równie dobrze może trwać dziewięć…
Wiktoria, załamana, z trudem panuje nad emocjami. I o groźbach profesora od razu mówi Samborowi. A Michał, jako opiekun rezydentów, nie kryje zaskoczenia:
- Falkowicz to dziwny gość… Ale jaki miałby cel, żeby tu panią przetrzymywać?
- Może po prostu chce mi utrudnić życie. Tak z czystej, ludzkiej "życzliwości"?
- Dobrze, porozmawiam z nim… Ale niczego nie obiecuję!
To scena, którą zobaczymy już 2 marca, w odcinku numer 475! Czy Falkowicz zmieni w końcu swój stosunek do Wiki? A jeśli nie… Czy dziewczyna odejdzie przez niego z Leśnej Góry - jak wcześniej Bożenka? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!