Michał, nie mogąc dodzwonić się do opiekunki, jedzie do domu sprawdzić co się dzieje. W mieszkaniu nie wierzy własnym oczom. Dziecko samo siedzi na zewnątrz, a opiekunka z papierosem i piwem w najlepsze plotkuje ze swoją koleżanką.
- Proszę natychmiast stąd wyjść, bo nie ręczę za siebie – grzmi Michał trzymając Krzysia za rękę.
- Nie wyjdę zanim mi pan nie zapłaci za cały miesiąc.
Sambor jest rozwścieczony bezczelnością kobiety.
- To wyprowadzę panią siłą!
- Pan mi grozi! To karalne!
- Nic mnie to nie obchodzi. Wynocha z mojego domu!
Po tym incydencie Michał tyko marzy, aby pozytywnie załatwić sprawę w sądzie. W przygotowaniach pomaga mu Van Graaf.
- Ruud, mam świetną linię obrony. Pomyśl, w Polsce jest tylu ojców alkoholików, pracoholików, bezrobotnych… dlaczego komuś takiemu jak ja mieliby odbierać opiekę nad dzieckiem.
Na sali sądowej Sambor już nie jest pewny swego, gdy na świadka wzywają feralną opiekunkę. Jej zeznania są miażdżące.
- …dziecko jest zaniedbane, znerwicowane, często płacze bez powodu.
Lekarz gwałtownie protestuje, co nie pomaga mu w rozprawie.
- Proszę o spokój – upomina go pani sędzia. Opiekunka zręcznie wykorzystuje sytuację.
- Pan Sambor ma chyba jakiś problem z nerwami… krzyczy z byle powodu. Nic dziwnego, że dziecko jest takie znerwicowane. Moczy się w nocy… wiem, bo częściej ja jestem z nim na noc niż jego ojciec.
Tego Sambor nie wytrzymuje. Zrywa się i rusza w stronę kobiety. Próbują go powstrzymać Van Graaf i ochrona. Kilka minut później wyrok sądu jest bezlitosny. Krzyś ma trafić do rodziny zastępczej...
Do kogo trafi Krzyś? Jak Sambor poradzi sobie z tą sytuacją? Piątkowego seansu nie można przegapić!