
Data publikacji: 2015-09-29
- Ireno, co ty tu robisz? - pyta zdziwiony Tretter na widok szwagierki w swoim gabinecie.
- Znalazłam krawat, który idealnie komponuje się z twoim jasnym garniturem. Spójrz! - prezentuje ozdobę Irena. - Kupiłam go dla ciebie w prezencie - dodaje dumna z siebie.
Tretter wyznaje, że nie umie wiązać krawata. Irena ochoczo oferuje swoją pomoc - lekarz musi tylko założyć koszule. Rozebranego do połowy dyrektora z Ireną zastaje pani Ania i Gawryło. O dziwo, speszony Tretter odczuwa ulgę i szybko próbuje się pozbyć natręta.
- Ireno, proszę, zostaw nas...
Wieczorem, po pomyślnym załatwieniu sprawy dla ministerstwa, Tretter zaprasza Żakową na uczczenie tego faktu. Dyrektorka jest zaskoczona suto zastawionym stołem w domu lekarza.
- Przygotował pan to wszystko w ciągu czterdziestu minut?
W tym momencie do pokoju wchodzi elegancko ubrana Irena. Kobiety mierzą się wzorkiem. Irena szybko zaznacza „swój teren”.
- Chciałam się jakoś zrewanżować za to, że namówiła pani Stefana do nałożenia na spotkanie czegoś weselszego. Sama bym go nie przekonała. Jest taki konserwatywny, a przecież tak dobrze mu w żywych kolorach.
Stremowany Tretter próbuje rozluźnić zaskoczoną Żakową.
- Może siądziemy do stołu. Jeśli chodzi o jedzenie nadal pozostałem tradycjonalistą.
Irena szybko wchodzi mu w słowo i uśmiecha się promiennie:
- W tym oboje jesteśmy zgodni.
Przez żołądek do serca? Irena zmieniła zdanie na temat Trettera i teraz wydaje jej się świetnym materiałem na życiowego partnera. Czy swoimi umizgami zdobędzie serce chirurga? A może to Żakowa jest mu bliższa? Wszystko okaże się już w kolejnych odcinkach „Na dobre i na złe”. Najbliższy w piątek o 20.05! Zapraszamy!