
Data publikacji: 2015-09-29
- Puść, puść, wariacie! - strofuje go z uśmiechem Monika. - Jeszcze sędzina nas zobaczy i zabierze ten papierek.
- Bardzo szybko biegam - puszcza oko Jędras.
- Ale rodzic się tak nie zachowuje.
- A jak? - Jędras udaje zainteresowanego.
- Poważnie, dostojnie, daje dobry przykład...
- Uważasz, że się nie nadaję, tak?
- Nie - przytula go Monika. - Uważam, że będziesz najlepszym ojcem pod słońcem.
Jędras zerka na orzeczenie sądu, które trzyma w ręku.
- Chyba oprawię to sobie w ramki! - deklaruje zachwycony.
Jakiś czas później wraca z córką z przedszkola. Mała opowiada mu o koleżance, która twierdzi, że nie jest jej prawdziwym tatą. Jędras natychmiast reaguje:
- Posłuchaj mnie, Haniu. Jestem twoim tatą, czy to się podoba tej...
- Kaśce - podpowiada Hania.
- Kaśce, czy komukolwiek - kończy Jędras.
- Naprawdę. I będę mogła nazywać się tak jak ty?
- Chcesz się nazywać Krzysiek? - podpuszcza ją ojciec.
- Przecież jestem dziewczynką - Hania marszczy brwi.
- Podoba ci się moje nazwisko?
Hania potakuje główką.
- Chętnie się nim podzielę. Hania Jędras. Brzmi ładnie, prawda?
- Bardzo! - cieszy się dziewczynka.
To sceny, które zobaczymy już w piątek - w 405. odcinku "Na dobre i na złe"! Czy teraz do pełni szczęścia Hani będzie brakować tylko rodzeństwa? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!