
Data publikacji: 2015-09-29
- Wiedziałam, że tak łatwo go nie oddasz - pani Maria wyciąga paczkę spod lady. - Schabowe, kapustka taka jak lubi… na deser też coś dorzuciłam – jest bardzo zadowolona z siebie.
- Nie za dużo tego? Mamo!
- Dobrego jedzenia nigdy nie jest za dużo! Wiesz - przez żołądek… itd.
Bożenkę ogarniają jednak wątpliwości:
- A jeśli… on z nią… no wiesz… W końcu to stara miłość.
- A ty to nowa miłość, a nowa zawsze jest bliższa sercu!
Wieczór, mieszkanie Van Graffa. Bożenka otwiera drzwi. Z głębi dobiegają do niej odgłosy wesołej rozmowy po holendersku… Bożenka skrada się - boi się tego co zastanie. W przedpokoju mija dwie spakowane walizki. Dla niej to jednoznaczny komunikat – Van Graff wyjeżdża. W tej chwili w drzwiach pojawiają się roześmiani i przytuleni Ruud z Aną.
- Bożenka? Nie słyszałem jak wchodzisz.
- Nie, nie słyszałeś… dobrze się bawisz? - pyta zaciskają ze złości usta.
- Tak, dobrze.
- Masz – dziewczyna podaje paczkę przygotowaną przez panią Marię. - Na drogę. Prezent pożegnalny!
- Na jaka drogę? Nie wybieram w żadną drogę.– Ruud robi zdziwioną minę.
- Nie. A to? - Bożenka wskazuje na walizki.
Stop! Więcej nie zdradzimy. Jesteście ciekawi, jaki będzie finał tej sceny? Emisja odcinka „Na dobre i na złe” numer 399 już w piątek! Lepiej nie przegapić!