- Damy sobie radę. To nic trudnego - Przemek jest pewny siebie.
- Zdajesz sobie sprawę z jak cienkiego szkła zrobiona jest żarówka? Jeśli nam pęknie w czasie wyjmowania, pokaleczymy mu całą jamę ustną. Dopiero wtedy będziemy mieli kłopot!
Przemek się nie poddaje. Spogląda zimno prosto w oczy Wiki. Dobrze wie, że zaraz zacznie się kłótnia nie na żarty:
- Nie pęknie.
- Skąd wiesz?
- Poprosimy anestezjologa, żeby zrobił blokadę okolicy. Da nam to szansę wyjęcia żuchwy ze stawu i wtedy swobodnie wyciągniemy żarówkę.
- Nie chcę ryzykować.
- I kto to mówi? Odkąd to zrobiłaś się taka ostrożna?
Wiktoria cała najeżona, patrzy na niego ze złością.
- A od kiedy ty taki odważny?

Wkurzona idzie po Trettera, ale Przemek w tym czasie na własną rękę realizuje swój plan, który kończy się sukcesem. Chwilę po wyjściu pełnego uznania Trettera, Wiktoria wybucha:
- Zrobiłeś ze mnie kompletną kretynkę. I to przed Tretterem. O to ci chodziło, tak?
- Myślisz, że cały świat kręci się tylko wokół ciebie? – syczy triumfalnie Przemek.
- Wiedziałeś, że poszłam po konsultanta. Mogłeś poczekać.
- Na co? Żeby ktoś starszy powiedział mi to, co sam wiem?

Wkrótce do szpitala trafia kolejna pacjentka. Wiki i Przemek znów rywalizują o to, kto ma rację i czyja diagnoza jest słuszna... A to dopiero początek prawdziwie ostrego dyżuru, który zamienia się w bezpardonową walką o dominację.
Czy dojdzie też do rękoczynów? Czy może z powodu zapatrzonych w siebie lekarzy ucierpią pacjenci? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!