
Ostry dyżur w Leśnej Górze jest tym razem bardziej zwariowany niż zwykle. Dwoje nieopierzonych lekarzy w zetknięciu z kilkoma specyficznymi przypadkami staje przed decyzjami, o których nie śniło im się na studiach medycznych. Wiktoria i Przemek na zawsze zapamiętają ten dzień...
Do zajętego Przemka przychodzi pacjentka - ponad 70-letnia pani Honorata. Krępuje się na widok lekarza mężczyzny.
- Proszę usiąść – zaprasza szerokim gestem Przemek.
Spąsowiała pacjentka cichutko odpowiada:
- Nie mogę.
Zapanowuje niezręczna cisza. Zniecierpliwiony lekarz chrząka i ponawia pytanie:
- W czym mogę pani pomóc?
Pacjentka bez słowa odwraca się tyłem do Przemka i zadziera spódnicę. Zaskoczony lekarz nie daje się wyprowadzić z równowagi. Jeden rzut oka na niespodziewany widok i szybka diagnoza już jest gotowa!
- To ropień. Muszę go naciąć – fachowo oznajmia Przemek.
- Jak to naciąć? Ale nie będę miała blizny?
- Niestety, po nacięciu jamy ropnia trzeba zdrenować, więc blizna będzie...
Nie kończy myśli, bo do pokoju z impetem wpada Wiktoria. Na widok pacjentki wypiętej tyłem do Przemka staje jak wryta. Zawstydzona pani Honorata opuszcza spódnicę.
- W takim razie to nie wchodzi w grę - informuje Przemka, słysząc o nieuniknionej bliźnie. - Ja prowadzę bardzo bogate... życie seksualne, nie mogę sobie pozwolić na takie oszpecenie!
Takiej odpowiedzi lekarze się nie spodziewali. Mimo napiętej sytuacji między Wiki i Przemkiem, oboje nie mogą powstrzymać się od uśmiechu. Jak sobie poradzą z kapryszącą starszą panią? Odpowiedź już w najbliższy piątek.