
Trwa pogrzeb Doroty. Żałobnicy wolno wchodzą do kościoła. Kiedy do wejścia zbliża się Sambor, drogę zagradza mu Czyż - były mąż Doroty.
- Przez ciebie ją straciłem! Zginęła przez ciebie! - rzuca ostre oskarżenia w kierunku Sambora.
Wśród zgromadzonych zapada konsternacja. Zrozpaczony Sambor nie wie, co powiedzieć. Czyż gnębi oskarżeniami dalej:
- Wiedziałeś, że nie zostawi ci syna… A tylko on cię interesował. Nigdy jej nie kochałeś, tak jak ja… No, przyznaj się, na rękę ci, że nie żyje!
Pawica zatrzymuje Czyża tuż przed Samborem Michał ma w oczach morze łez. Szepcze roztrzęsiony do siebie:
- Bardzo tego żałuję…
Ale Czyż w amoku powtarza z pasją:
- To ty ją zabiłeś!!!
Słowa potrafią bardziej ranić niż noże. Czy Samborowi uda się otrząsnąć z tej tragedii i poczucia winy? Odpowiedź w kolejnych odcinkach „Na dobre i na złe”. Zapraszamy w piątki przed telewizory.