
Data publikacji: 2015-09-29
W Sambora i Dorotę wycelowany jest pistolet. Napastnik jest zdecydowany na wszystko. Blada ze strachu Dorota ledwo trzyma się na nogach. Sambor próbuje zachować zimną krew.
- Żadnych numerów, bo jestem nerwowym człowiekiem.
Spojrzenie Sambora zdradza zbliżającą się Zosię, która widzi, ze coś jest nie tak.
- Przepraszam, gdzie tu jest rentgen? Ubrana po cywilnemu Zosia udaje zagubioną.
Zniecierpliwiony napastnik chce ją zbyć:
- Piętro niżej. Przy portierni.
Zosia już wie, że to poważna sprawa. Domyśla się, że mężczyzna ukrywa pod kurtką jakąś broń.
- Mogę zabrać się z państwem?
Sambor szybko rzuca:
- Nie!
Zosia odwraca uwagę mężczyzny:
- Nie jedzie pan na rentgen? Ma pan sine palce.
Napastnik odruchowo spogląda na swoje chore ramię. Zosia w przypływie odwagi uderza go w nie! Oboje tracą równowagę. Rozlega się strzał. Na podłogę upada też Dorota!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Czy w Leśnej Górze dojdzie do tragedii? Zosia, Dorota, a może Sambor – kto został ranny? Odcinek 377. już w piątek - zobacz koniecznie!