Wszystko zacznie się od spotkania na szpitalnym korytarzu. Doktor Konica, widząc studentów, rzuci złośliwie:
- Znowu wy? Cholera jasna, zawsze muszę trafiać na tę pieprzoną szkółkę Zyberta!
Kostek zareaguje od razu:
- A ty się sam wszystkiego nauczyłeś?!
- Żadne "ty"... Jestem dla was panem doktorem, szanownym panem doktorem! I tego się trzymamy, rozumiecie?! – w głosie Rafała pojawi się ukryta groźba.
- Chciał pan doktor powiedzieć: "rozumiecie panowie"... – Tomek spojrzy na Konicę z politowaniem.
- Marzy ci się, smarku jeden...
Jak zakończy się ten konflikt? Czy lekarze, którzy aż tak grają sobie na nerwach, będą umieli razem współpracować? Odpowiedź poznamy już wkrótce...