back
Konica walczy o dzieci!
-
-
W dniu rozprawy prawniczka Marty zaproponuje ugodę. Konica jednak odmówi - pewien, że była partnerka nadal będzie ograniczać jego kontakty z dziećmi…
- Chcę mieć takie samo prawo do opieki nad nimi… i zamierzam o to walczyć!
-
-
Przed sądem Rafał wpadnie za to na niedoszłą teściową… I nie powita jej zbyt miło.
- Gdzie twoja córka? Nie przyjechała nawet na proces?
- Troskliwa matka nie zostawi trójki dzieci, żeby toczyć wojny w sądzie z agresywnym ojcem…
- Brawo. Wykułaś na pamięć zeznania?
- Nie jestem twoim wrogiem, Rafał… Chcę ci pomóc. (…)
- Możesz opowiadać te bzdury przed sądem… Ale oboje wiemy, jak było!
-
-
A chwilę później Irena zacznie składać zeznania… Matka Marty przyzna, że to Konica opiekował się dziećmi po wyjeździe jej córki. Ale doda, że chirurg - przez pracę - był praktycznie nieobecny w domu. A Rafał w końcu wybuchnie:
- Powiedz im, gdzie była wtedy twoja córka! W Norwegii z nowym kochasiem… Zostawiła trójkę dzieci!
Sędzia od razu zareaguje:
- Zarządzam 10 minut przerwy… Proszę się uspokoić, bo usunę pana z sali!
-
-
Na korytarzu do Ireny podejdzie Tretter… I opowie się po stronie Konicy.
- Pamiętam, ile poświęcił dla dzieci… Jakim był wspaniałym ojcem… Przecież ty też to pamiętasz… Te wojny o elastyczny czas pracy, zawsze spieszył się do dzieci… One były najważniejsze! Zmęczony, niedospany… Ale słowo daję, był lepszym lekarzem niż teraz! Bez nich to nie ten sam człowiek…