back
Od kłótni - do awansu
-
-
Kto dostanie prezent od losu, a kogo czeka rozczarowanie? Odpowiedź w nowym fotostory!
-
-
Między Olą i Przemkiem dojdzie do kłótni - o powrót lekarki do pracy. Młoda matka postanowi skrócić urlop i na nowo założyć biały fartuch. A jej ukochany zaprotestuje.
- Zdałam egzamin, muszę zrobić kolejny krok, zacząć specjalizację… Inaczej wszystko, co do tej pory zrobiłam, będzie bez sensu!
- Ale masz dziecko!
-
-
- Myślałam, że dogadaliśmy się, że chcesz być jej ojcem…
- Chcę, ale… Dla Franki byłoby najlepiej mieć przy sobie mamę!
- A dla mnie? Zdałam egzamin, chcę być lekarzem. Nie chcę zapomnieć tego wszystkiego, czego się nauczyłam!
-
-
Tymczasem Hana znów pokłóci się z Radwanem. Ordynator spróbuje zmusić lekarkę, by przedwcześnie rozwiązała ciążę jednej z pacjentek - w 31 tygodniu. A doktor Goldberg odmówi.
- To jest polecenie służbowe! - Krzysztof, wściekły, rzuci koleżance lodowate spojrzenie... Jednak Hana nie ulegnie.
- Jestem lekarzem prowadzącym. Ignoruję je. Oczywiście może pan mi wpisać naganę do akt!
-
-
Ordynator w końcu wybuchnie:
- Nie wyobrażam sobie dalszej współpracy z panią na tym oddziale!
A doktor Goldberg wzruszy tylko ramionami:
- Zawsze może pan odejść. Albo spróbować się mnie pozbyć. Ale ja się łatwo nie poddaję!
-
-
A co u serialowej Leny? Lekarka zdobędzie dokumentację choroby męża i pokaże wyniki badań Konicy. A chirurg nie będzie miał dobrych wieści…
- Operacja jest możliwa. Ale cholernie trudna. Odłamek utkwił głęboko w kanale, uciska rdzeń. Oczywiście więcej bym powiedział widząc rezonans i inne wyniki. Ale to miejsce oznacza, że ryzyko jest duże…
-
-
- Nie można dać pacjentowi pewności, że po operacji nie będzie gorzej. Jeden fałszywy ruch w tej okolicy i po ptokach - Rafał spojrzy koleżance prosto w oczy. - Nikt nie da ci gwarancji…
Ale po chwili przyzna, że sam - będąc na miejscu przyjaciela - takie ryzyko by podjął. A Lena postanowi działać...
-
-
Godzinę później lekarka wróci do Latoszka, który nie powita jej miło:
- Rany… Czy mogę postarać się o jakiś sądowy zakaz zbliżania się do mojego wózka?!
Jednak Starska nawet nie zareaguje na jego słowa. I walcząc z emocjami, wyzna:
- Nie wiedziałam, że ryzyko operacji jest tak duże… Rafał mi wszystko uświadomił. Miałeś rację, że się nie zgadzałeś na zabieg. Zajmę się tobą, zaopiekuję, wszystko się ułoży…
-
-
- Nasze małżeństwo istnieje od dawna tylko na papierze! - Latoszek zaprotestuje… I wręcz wyrzuci żonę z ośrodka:
- Idź już lepiej, zanim zacznę rzucać w ciebie butami, a ręce mam sprawne!
Jednak Lena nie pozwoli się odstraszyć…
- Wrócę jutro.
- Nie rozumiesz, że nie chcę ani ciebie ani twojej litości?!
- To nie jest litość…
-
-
... I efekt będzie natychmiastowy! Gdy Starska zniknie, Witek od razy chwyci za telefon - i wybierze numer do Konicy.
- Zgadzam się na operację!
- Słucham?
- Zoperuj mnie!
- Lena cię przekonała? Stąd ta nagła zmiana?
- To wyłącznie moja decyzja. Albo będę chodził, albo zejdę na stole… Jedna albo druga możliwość pozwoli mi się od niej uwolnić!
-
-
Z kolei Wiktoria - wspólnie z Adamem - nadal będzie szukać sposobu na zbadanie leku Falkowicza... I o pomoc poprosi w końcu jego byłą żonę.
- Przeczuwam, że Baranek znowu narozrabiał? - Wanda powita lekarkę kpiącym uśmiechem… A gdy doktor Consalida opowie jej całą historię, postanowi wziąć na Falkowiczu odwet. I zgodzi się wykonać badanie w swoim instytucie - w tempie ekspresowym.
-
-
- Cóż… Biedny Andrzej. Niczego się nie nauczył. Najpierw tylko mnie okradał z własności intelektualnej, a potem znalazł sobie inne ofiary - na myśl o zemście, profesor Falkowicz od razu poprawi się humor. - Chcę w zamian jednego: foty z jego miną, kiedy dowie się, że został na lodzie!