back
Julia Kamińska w "Na dobre i na złe"!
-
-
Uśmiechnięta, pełna energii - dziewczyna, która nie ucieka nawet, gdy wokół latają
kule! W 535 odcinku "Na dobre i na złe" pojawi się nowa bohaterka: Zuza. Młoda
lekarka, z którą współpracować będzie serialowy Przemek. A do obsady dołączy piękna
"brzydula" - Julia Kamińska.
-
-
Zapała pozna nową koleżankę na szkoleniu, które przejdzie przed wyjazdem na misję.
Podczas ćwiczeń dziewczyna będzie udawać ciężko ranną - a młody lekarz będzie musiał
uratować jej życie.
- Jak na debiut byłeś całkiem niezły. Mieliśmy gorszych! - po treningu, Zuza pośle
chłopakowi zawadiacki uśmiech.
-
-
I opowie, czego oboje mogą spodziewać się na misji. Zacznie od tego, że ich wspólny
wyjazd potrwa aż pół roku. A to wyraźnie Przemka zaskoczy.
- Nie wytrzymasz tak długo ze mną?
- To zależy jakie atrakcje zaproponujesz...
- Na atrakcje kochany, to musisz sobie zasłużyć!
-
-
Najpierw piwo, później wspólna kolacja. Po szkoleniu Zapała coraz częściej będzie
spotykać się z Zuzą. Zdolna, pewna siebie lekarka - "weteranka" po kilku misjach -
będzie mu naprawdę imponować.
-
-
W dodatku oboje połączy wspólna pasja: jazda na motorze. I w końcu, Przemek
kompletnie straci dla dziewczyny głowę... To w serialu.
A jaka jest Julia Kamińska - prywatnie?
-
-
Młoda aktorka to prawdziwy wulkan energii. I dobrym humorem zaraża wszystkich na
planie. Ale rola Zuzy wcale nie jest dla niej łatwa, głównie przez. jazdę na
motorze. Przed zdjęciami do "Na dobre i na złe", Julia w ogóle na motocyklach się
nie znała. Przed kamerami zamienia się jednak w pasjonatkę, która na dwóch kółkach
zjeździła już pół świata.
-
-
- Niełatwo jest, nie umiejąc jeździć na motorze, zagrać tak, żeby wydawało się, że
przez ostatnich kilka lat praktycznie się z niego nie schodziło - wyznaje aktorka. W
dodatku, gwiazda miała w serialu pecha.
-
-
Bo po raz pierwszy musiała wsiąść na motor - i założyć grube, ochronne ubranie - w
środku upalnego lata.
- Było super, chociaż pół godziny w tych ciuchach na słońcu, przy temperaturze 32
stopni w cieniu, to było wyzwanie większe, niż sama jazda! - zdradza Julia na
Facebooku.
-
-
Pisze scenariusze, reżyseruje, świetnie tańczy i śpiewa - co ostatnio można sprawdzić w musicalu "Zorro" na scenie warszawskiego Teatru Komedia. A z wykształcenia jest germanistką. Julia Kamińska wciąż zaskakuje fanów - i podejmuje
kolejne wyzwania. Ale nigdy nie "gwiazdorzy".
-
-
- Talent to kwestia sporna. Jeżeli parę osób jest zdania, że mam jakiś talent i
zatrudnia mnie albo ogląda, to drugie tyle twierdzi, że nie umiem kompletnie nic.
Wystarczy poczytać komentarze w Internecie. A ja po prostu robię to, co lubię -
rzuca z uśmiechem Julia.
-
-
I swoją popularność wykorzystuje, by pomagać innym - zwłaszcza chorym dzieciom.
Aktorka zarejestrowała się jako dawca szpiku, oddała na cele charytatywne honorarium
za sesję zdjęciową w jednym z magazynów. I robi wszystko, by nagłaśniać historie
kolejnych dzieci, które czekają na wsparcie.
-
-
- To trochę taka walka z wiatrakami - przyznaje Julia. - Nie znoszę
niesprawiedliwości, jaką jest na przykład wrodzona choroba malutkiego dziecka, to
mnie przeraża. Staram się pomagać, bo mam wrażenie, że wtedy robię na złość tej
okropnej niesprawiedliwości. Poza tym uważam, że skoro udało mi się zdobyć pewną
popularność, to dobrze jest ją wykorzystać w jakiś fajny sposób!