back
Fotostory: Walka o życie - i walka o szczęście
-
-
Doktor Goldberg, po krótkim badaniu, pośle koleżance karcące spojrzenie:
- Trochę za ostry wysiłek jak na fakt, że kilka godzin temu wysiadłaś z samolotu.
Jednak po chwili, z uśmiechem dorzuci:
- Jak wiesz jestem specjalistką w innej dziedzinie. Ale obawiam się, że skręciłaś nogę.
- Utniesz mi ją tutaj?
- Tak! Chyba, że wolisz, żebym zawiozła cię do kumpla specjalisty?
-
-
W końcu, Hana postanowi pojechać z przyjaciółką do Leśnej Góry - i o pomoc poprosi
trenera.
- Marcin, masz szansę się wykazać. Przeniesiesz Beatę do auta?
- Będę ją niósł ostrożnie jak kryształ!
Jednak na tym problemy Beaty się nie skończą.
-
-
W drodze do szpitala obie dziewczyny trafią na gigantyczny korek - i poważny
wypadek. Po zderzeniu ciężarówki z motorem, ruch zostanie zablokowany na kilka
godzin. Tymczasem stan Beaty nagle się pogorszy.
-
-
- Okropnie mnie głowa boli. Prawie nie widzę na oczy!
- Beata.. Co się dzieje?
- Nie wiem. Ledwie cię widzę. Niedobrze mi..
Hana od razu sięgnie po komórkę:
- Pogotowie? Potrzebuję pilnej pomocy, wiozę pacjentkę, nie mam szans szybko
dojechać do szpitala!
-
-
A gdy zauważy lądujący przy drodze śmigłowiec - z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego -
zdenerwowana, wybiegnie na spotkanie jego załogi. I wpadnie na doktora Gawryłę.
-
-
- Piotr!
- Hana?
- Myślałam, że przyleciałeś na moje wezwanie.
- Nie, co tu robisz?
- Utknęłam, jak połowa Wilanowa!
- Nie mogę ci pomóc, mam dyżur.
-
-
- Mam w samochodzie dziewczynę z urazem podudzia. Pogarsza mi się z minuty
na minutę. Tracę z nią kontakt, boję się, czy nie poszedł
zator. Możesz ją zabrać?
Hana spojrzy z napięciem na ukochanego. A Gawryło błyskawicznie podejmie decyzję:
- Nosze i za mną! Gdzie masz auto?
-
-
- Zabierzemy panią do centrum urazowego!
Piotr szybko przekaże pacjentkę sanitariuszom - a sam znów odwróci się do Hany.
- Nie odbierasz moich telefonów, a jednak znowu się spotykamy.
- Wiesz, ostatnio spotyka mnie tyle zbiegów okoliczności, że jakoś kolejny nie robi na mnie wrażenia.