A Michał Żebrowski ma z profesorem dużo wspólnego - odkąd zarejestrował się jako potencjalny dawca szpiku.
- Uważam, że ludzie powinni sobie pomagać. Jeśli odrobina mojego szpiku może uratować czyjeś życie, to ludzką rzeczą jest się nim podzielić. Szczególnie, że to w gruncie rzeczy prosty i bezpieczny zabieg - zdradza M. Żebrowski na łamach magazynu "Pani".
- Pochodzę z rodziny lekarskiej i mam świadomość, że ja albo moje dzieci też możemy zachorować i potrzebować czyjejś pomocy. Myślę, że łatwiej jest żyć z nadzieją, że w takiej sytuacji ktoś wyciągnie do nas pomocną dłoń - dodaje aktor.