Doktor Mróz budzi się z narkozy i jest w stanie normalnie rozmawiać,
ale nie rozpoznaje ani Barta, ani Radwana... I nie wie nawet, dlaczego
trafiła do szpitala, bo nie pamięta o operacji. Krzysztof z każdą
chwilą coraz bardziej się niepokoi… A Bart rozkłada bezradnie ręce:
- Panie doktorze, ja nie zajmuję się wróżeniem z fusów... Podjęliśmy
agresywne leczenie. To jest mózg. Tu wszystko jest możliwe.
- Liczyłem, że pan powie, że nie trzeba się martwić...
- No cóż, z medycznego punktu widzenia... pana zamartwianie się lub nie
i tak nie ma żadnego wpływu na stan pacjentki, prawda? Więc w tym
sensie, naprawdę nie musi się pan martwić!
Tymczasem Sylwia nie pamięta wydarzeń nawet z kilku ostatnich tygodni.
Nie jest świadoma, że mąż ją zdradził i zachowuje się, jakby nadal byli
zakochaną parą.
- Przytul mnie... Tylko przy tobie czuję się bezpiecznie...
Dębski wykorzystuje chorobę żony, by na nowo się do niej zbliżyć.
Radwan, obserwując zachowanie Roberta, z trudem panuje nad emocjami… Za
to mąż doktor Mróz nie ma żadnych skrupułów.
- Wiem, że ją zraniłem… Nie byłem dobrym mężem. Ale naprawię to. Los
dał mi szansę to naprawić.
- Los?
- Ja i Sylwia… Nie znasz nas, ale byliśmy szczęśliwi dziesięć lat. I
znowu możemy być. To wszystko można odwrócić. Zapomnieć o tym…
incydencie.
- Dowaliłeś jej rogi. Nazywaj rzeczy po imieniu!
- Ona zapomniała, a ja… Zrobię wszystko, żeby odbudować nasze
małżeństwo.
- Chcesz budować małżeństwo na kłamstwie? To powodzenia…
- Wcale nie chcę jej okłamywać. Powiem jej. W swoim czasie. Teraz nie
możemy. Przecież robimy wszystko dla jej dobra, prawda?
Kilka godzin później – gdy obaj mężczyźni znów spotykają się na
oddziale – emocje rosną… Radwan posyła rywalowi ostre spojrzenie:
- Wcale nie chcesz, żeby ona się wyleczyła!
A w głosie Roberta pojawia się drwiący ton.
- Wyleczyła? Przecież mówi, chodzi, jest już zdrowa...
- A że nic nie pamięta…
- Po co ma się martwić rzeczami, które są już nieaktualne? Przecież to
dobrze, że nie będzie pamiętać tych przykrych rzeczy... Tak będzie
prościej.
- Dla ciebie na pewno!
Uśmiech Dębskiego po chwili jednak znika:
- Dlaczego się od nas nie odczepisz, co? A może ty jesteś zazdrosny? Bo
po prostu chciałbyś mi podebrać żonę?
A Radwan zamiast odpowiedzi… wymierza mocny cios!
Chcecie to zobaczyć? Zapraszamy na scenę przedpremierową z
odcinka numer 636!