Zapraszamy na 640 odcinek „Na dobre i na złe” - ostatni przed wakacjami
- a w nim…
W trakcie przesłuchania lekarz opowiada o liście, który napisała do
niego nastolatka, ale policjanci wciąż mu nie ufają. A Falkowicz
wybucha w końcu gniewem.
- Odebrałem go przedwczoraj. Tydzień potem, jak jej matka po kryjomu ją
zabrała i zniknęła nie mówiąc mi, gdzie jest, ani na jak długo…
- I dlatego pan wynajął prywatnego detektywa?
- To wasza wina, do jasnej cholery!
- Może się pan uspokoić?
- Matylda wiedziała, że ją zabierzecie!
- Jej matka trafiła na oddział zamknięty z zaburzeniami. Przestała ją
poznawać…
Śledczy próbuje wytłumaczyć lekarzowi, w jakich okolicznościach
dziewczynka zaginęła. Jednak Falkowicz od razu mu przerywa:
- A jej 11-letnia córka zadzwoniła po karetkę i uciekła? Kto tak robi…
jak pan myśli? Dlaczego nie zaczekała? Powiem panu, dlaczego… Bo już
raz przez to przeszliśmy! Ja i ona… Pogotowie opiekuńcze, tysiące
kretyńskich procedur zanim trafiła z powrotem do domu…
A chwilę później chirurg dorzuca, lodowatym tonem:
- Jeżeli to przesłuchanie, mam prawo odmówić składania wyjaśnień!(…)
Prawda jest taka, że była bezpieczna, kiedy była ze mną... Jeśli za to
pan zamierza wsadzić mnie do paki, proszę bardzo!
Jaki będzie finał? Czy policja odnajdzie w końcu Matyldę – całą i
zdrową? I czy dziewczynka znów trafi pod opiekę profesora? Ciekawych
zapraszamy przed telewizory... a na naszej stronie na kolejne
fotostory!