- Przeważnie słyszę, że jestem za ładna do roli albo… za gruba. Choć uczę się przyjmować takie komentarze, wciąż mnie ranią. Boli mnie, że człowiek jest oceniany przez pryzmat wyglądu. Ale cóż, mam taką twarz, jaką mam i taką, a nie inną sylwetkę. Nie zmienię jej – wyznaje aktorka w rozmowie z pismem „Kropka TV”.
- Ważne, czy ktoś jest otwarty na to, aby powierzyć ładnej i kobiecej dziewczynie trudną rolę czy nie. Doszłam już do takiego etapu, że nie przejmuję się rzeczami, na które nie mam wpływu – dodaje gwiazda.