Doktor Pietrzak już raz odrzuciła hojny „prezent”, więc teraz dyrektor
namówi na przeprowadzkę Przemka. Wezwie młodego ordynatora do gabinetu,
spojrzy koledze prosto w oczy... i położy na biurku klucze do nowego
mieszkania.
- Apartament na Powiślu. Za oknem park, blisko plac zabaw, przedszkole…
Miało być dla Janka.
A po chwili uderzy w sentymentalną nutę…
- Pan ją kocha. A dzieciom potrzeba miłości. Nie dałem tego Jankowi…
Pan może to dać jego synowi. Spokojnie, nie chcę się wtrącać! Jeśli
chociaż tak się przydam…
Zapała od razu poczuje do szefa sympatię i zapewni nawet dyrektora, że
będzie miał stały kontakt z wnukiem.
- Każde święta, urodziny… mecze w szkole, przedstawienia… Jeszcze zdąży
się pan przydać!
Gdy Ola wyjdzie ze szpitala, zawiezie ją prosto do apartamentu – i
będzie nowym mieszkaniem zachwycony.
- Tadam! Niespodzianka! Przestrzeń, dwie łazienki… Ja pierniczę, nawet
taras! Dzieciaki będą tu mogły jeździć na rowerach!
Jednak doktor Pietrzak domyśli się, komu oboje zawdzięczają taki
luksus… i od razu straci humor.
- Stanisławski dał ci klucze?
- Rozmawiałem z nim. Chce pomóc...
- Decydować za mnie? Gdzie będę mieszkać, kim będzie mój syn… Ciebie
też już przekabacił?
- To mieszkanie Janka…
- Janek nie miał żadnego mieszkania! Odciął się od ojca, nie chciał być
taki jak on!
W głosie dziewczyny pojawi się ostra nuta… A po chwili Ola uprzedzi
kolegę, by trzymał się od szefa z daleka – i nie wierzył w ani jedno
jego słowo.
- Stanisławski się nie zmieni. Nie ufam mu... I ty też nie
powinieneś.(…) On nie daje nic za darmo…
Co wydarzy się dalej? Czy ojciec Janka nadal będzie próbował
manipulować Olą? I jaką cenę Przemek zapłaci w końcu za swój awans na
ordynatora? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!