Scenarzyści „Na dobre i na złe”
rozwijają wątek twojej bohaterki Blanki. Czy odczuwasz w związku z tym
wzmożone zainteresowanie ze strony fanów serialu?
Zauważyłam zainteresowanie wątkiem, w którym gram, na fan page’u
serialu na Facebooku. Fani „Na dobre i na złe” są aktywni, komentują i
zastanawiają się, co się wydarzy w kolejnych odcinkach. Co do mojej
osoby, jest po staremu, nie dostrzegam żadnej zmiany. Dostaję sporo
mejli, listów i wiadomości w social mediach - ludzie niezmiennie
interesują się życiem Blanki.
O co pytają cię fani i czego życzą
twojej serialowej bohaterce?
Większość chce, żeby Blanka związała się z Maćkiem (Adam Bobik – przyp.
aut.), żeby ich miłość trwała wiecznie. Życzą naszym bohaterom
świetlanej przyszłości, bez problemów ze zdrowiem, bez zdrad. Gdy w
emitowanych w telewizji odcinkach było zamieszanie związane z Tomkiem
(Patryk Czerniejewski – przyp. aut.), niektórzy fani serialu
kibicowali, by Blanka się z nim związała, ale wygrało uczucie, które
połączyło ją z Maćkiem.
Wasz wątek wzbudza wśród widzów wiele
emocji. A co ty myślisz o zmianach, które w ostatnim czasie zaszły w
życiu Blanki?
Podobają mi się jej perypetie; dzięki nim mam do zagrania wiele
ciekawych scen. Mam nadzieję, że historia naszych bohaterów rozciągnie
się jeszcze trochę w czasie, bo to sprawi, że będziemy mogli potrzymać
widzów dłużej w niepewności.
Uchylisz rąbka tajemnicy? Co wydarzy
się w najbliższych odcinkach?
Blanka będzie trwała przy Maćku, opiekowała się nim. Ich walka o powrót
do zdrowia jeszcze się nie skończyła, pojawią się różne komplikacje.
Trudne chwile ich do siebie zbliżą, ale zanim będą mogli się sobą
nacieszyć, sporo się wydarzy. Życie nie jest łatwe...
Blanka dostanie się na medycynę?
Moja bohaterka chce zostać lepszą lekarką niż Krajewski (Grzegorz
Daukszewicz – przyp. aut.) i jej mama Consalida (Katarzyna Dąbrowska –
przyp. aut). To ambitny plan, ale w Leśnej Górze wszystko jest
możliwe (śmiech). Chyba wreszcie znalazła swoje przeznaczenie.
Wcześniej miała problemy z odnalezieniem siebie, próbowała robić
zdjęcia, filmy, ale jej nie szło.
W związku z tym, że twój wątek się
rozwija, pewnie częściej bywasz na planie serialu. Jak radzisz sobie z
łączeniem pracy i nauki?
W tym roku mam maturę, ale staram się organizować życie tak, żeby
wszystko zapinało się na ostatni guzik. Nie mogę pozwolić sobie na
odpuszczanie nauki, bo chodzę do wymagającej szkoły, ale jednocześnie
chcę pracować na planie. Bardzo lubię tam przyjeżdżać – atmosfera jest
zawsze rewelacyjna i mogę się wiele nauczyć.
Twoja bohaterka znalazła zajęcie,
któremu chce się poświecić, a ty już wiesz, czym chcesz się zajmować w
przyszłości?
W tym roku kończę Ogólnokształcącą Szkołę Baletową imienia Romana
Turczynowicza w Warszawie. W marcu będę prezentowała wszystko, czego
nauczyłam się przez dziewięć lat. Zacznę od egzaminu teoretycznego z
wiedzy o tańcu, a później wezmę udział w pokazach dyplomowych i
konkursach. Muszę być dobrze przygotowana - regularnie się
rehabilituję, żeby wyeliminować wszystkie dolegliwości związane z bólem
różnych części ciała. Balet jest piękny, ale wymaga wielu poświęceń.
Jeszcze nie zdecydowałam, czy chcę wiązać z nim przyszłość. Zamierzam
zdawać do szkoły teatralnej, interesuję się muzyką. Nie wiem, jak mi to
wychodzi, ale lubię śpiewać. Może zdołam pogodzić ze sobą te trzy
dziedziny sztuki? Myślę o studiach za granicą. Wszystko wyjedzie w
praniu, na razie skupiam się na egzaminach końcowych w szkole baletowej
i na maturze.
Przygotowania do egzaminów końcowych w
szkole baletowej, matura, praca na planie „N dobre i na złe”, a co z
czasem dla siebie?
Jakoś sobie radzę (śmiech). Czasami po szkole spotykam się ze znajomymi
i jestem aktywna w social mediach. Regularnie wrzucam zdjęcia na
Instagrama, Facebooka, często nagrywam vlogi z różnych wyjazdów i
umieszczam je na Youtube’ie. Formą relaksu są dla mnie wizyty na planie
„Na dobre i na złe”. Właściwie wszyscy ludzie, którzy tam pracują, są
przyjacielsko nastawieni, z każdym można się pośmiać i podyskutować.
Zżyłam się z Adamem Bobikiem i Patrykiem Czerniejewskim, którzy grają
Maćka i Tomka; lubię spędzać z nimi czas. Mogę porozmawiać z wieloma
aktorami o szkole teatralnej, poprosić o radę.
Rozmawiał: Kuba Zajkowski