Data publikacji: 2017-04-28
W kolejnym odcinku „Na dobre i na złe” (numer 673) do szpitala trafi Maciej – młody himalaista, który został sparaliżowany przez guz uciskający pień mózgu. Ostatnią szansą dla chorego będzie operacja, którą zgodzi się wykonać Bart – jako jedyny w kraju. Po badaniach profesor uzna jednak, że zabieg jest zbyt ryzykowny.
- Zasadą na neurochirurgii jest, że operujemy pacjenta, gdy jest
szansa, że po operacji będzie w lepszym stanie niż przed... Istnieje
zbyt duże ryzyko, że nie przeżyłby pan operacji.
Maciej nie podda się i zacznie błagać chirurga, by mu pomógł. Nawet,
jeśli zapłaci za to najwyższą cenę.
- Wolę umrzeć podczas operacji z nadzieją na życie... niż umierać przez
tych kilka miesięcy bez żadnej nadziei!
Bart jednak zdania nie zmieni… Aż do chwili, gdy w obronie jego
pacjenta stanie Julka.
- Dałeś mu nadzieję, a potem zabrałeś! Kto tak robi?... Ma dziecko!
- To jest argument medyczny? - chirurg pośle ukochanej chłodne
spojrzenie. - Nie wiem, co tam jest w tej głowie, rozumiesz?... Fotyga
specjalnie mi podesłał tego pacjenta! Po co mu odium klęski...
A doktor Burska od razu domyśli się, gdzie jej partner ma „słaby
punkt”...
- Nie chcesz go operować, bo boisz się zaryzykować? Przestaniesz być
„nieomylnym Bartem”? Nie wierzę... Boisz się!
- Boję się przy każdej operacji! Gdybym się nie bał... to mnie
należałoby się bać! Nie ma takich chirurgów, którym się zawsze wszystko
udaje…
- Ilu uratowałeś takich, którym nikt już nie dawał szansy? Ten pacjent
chce, żebyś zaryzykował!
Czy Bart uratuje kolejne życie? A jeśli nie… jaką cenę zapłaci za swoją
pierwszą porażkę? Ciekawych zapraszamy do TVP2 – 17 maja, punktualnie o
godz. 20:40!