W kolejną środę Bart przyjedzie z dziećmi na SOR, ale badania wykażą,
że ani Tymek, ani syn pielęgniarki Beaty się nie zatruli. Obaj chłopcy
zostaną jednak w szpitalu na obserwacji. A profesor – naprawdę wściekły
- doniesie w końcu o wypadku z „dropsami” Michałowi.
- Wiesz, co to jest?!
- Cukierek z narkotykiem?…
- Wyjąłem tego cukierka z dłoni Tymka, rozumiesz?! Było podobno pięć,
został jeden! Nie byłem pewny, czy ich nie połknął! On albo syn Beaty!
To kilkuletnie dzieci! Mój Tymek mógł od tego zejść! Czy to do ciebie
dociera?!(…) To sprawa dla policji! Tylko dlatego, że się znamy, tego
nie zgłosiłem... A powinienem! Pędziłem jak wariat do szpitala, żeby w
razie czego położyć je na intensywnej terapii, zrobić im płukanie
żołądka! Gdyby połknęli, to nie wiem, czy bym zdążył!
- Bart, uspokój się… to nie moje! Przysięgam!
- Znalazłem je u ciebie w domu… Nie wiem, czy twoje, czy Matyldy… czy
może kto inny zgubił…
- U mnie?!
- Matylda twierdzi, że znalazła to pudełko z cukierkami na ulicy… Ja
nie wiem, czy chce chronić ciebie, czy siebie… ale że kręci, to nie mam
wątpliwości!
Jak Wilczewski zareaguje na wiadomość, że jego córka miała dostęp do
narkotyków – i o mało nie doprowadziła do tragedii? Emisja odcinka
numer 788 już 11 listopada o godz. 20.55, lepiej nie przegapić!