• 
• Iga - po tym, jak przyjęła Helenę pod swój dach - poczuje nagle wątpliwości, jednak Aleś w finale jej obawy rozwieje. Wyznając, że jego małżeństwo to już przeszłość. - Helena jest moją drugą żoną... Dużo razem przeżyliśmy. Straciliśmy dziecko... To zawsze będzie nas łączyć. Ale nasza historia jest już skończona. Nie będziemy razem…

• 
• - Jeśli potrzebujesz pretekstu, żeby mnie się pozbyć… - Nie! - Na pewno? - Nie chcę się ciebie pozbywać…

• 
• Z kolei Beger znów zaskoczy Agatę i postanowi poddać się terapii pod okiem Dominiki. Po cichu licząc na to, że koleżanką uda mu się manipulować - równie łatwo jak innymi kobietami, które stanęły na jego drodze. A gdy Woźnicka zgłosi weto, parsknie tylko śmiechem. - Chcesz się wykpić tanim kosztem! Dominika jest za łagodna, za dobra… na takiego drania jak ty! - Agato... Czyżbyś wątpiła w kompetencje swojego personelu? To kogo ty zatrudniasz?… - Idź stąd! - Też mi się miło z tobą gadało... Jak zawsze!

• 
• Tymczasem doktor Molenda znów wpadnie w kłopoty. Najpierw lekarza odwiedzi w szpitalu Damian, szukając swojego przybranego ojca – Słomy - który od kilku dni nie pojawił się w domu. - To się zdarzyło pierwszy raz czy... czasem tak bywa? - Bywa. Ale rzadko. - Dzwoniłeś na policję?(…) Dlaczego przychodzisz dopiero po czterech dniach?... - Bo sobie radzę sam! Przestań mnie pouczać!

• 
• A kilka godzin później „zaginiony” wedrze się nagle do mieszkania Marcina i... zaatakuje Dominikę! - Czego szukasz?! Powiedz, to ci dam! - Gdzie Marcin ma… apteczkę? - Marcin nie trzyma leków w domu... Na pewno nie to, co potrzebujesz!

• 
• - To daj mi pieniądze! - Nie mam tutaj! Mogę iść do bankomatu… - To idź!... Mała zostanie ze mną!

• 
• Gdy Molenda dotrze w końcu na miejsce, Słoma zażąda za to, by „kolega” podał mu narkotyk. - To wszystko twoja wina! Chcesz mi zabrać syna! Ja… trzymałem się, póki się nie wpieprzyłeś!!! - Gówno prawda! Miałeś wpadki i przed, i po - ćpun zawsze znajdzie powód! - Chcesz mi zabrać syna! - Ja ci nie muszę niczego zabierać... Sam go stracisz! Spójrz na siebie... Chcesz, żeby cię zobaczył w takim stanie?!

• 
• - Zawiozę cię na odwyk! - Nie przyjmą mnie w tym stanie… - To zostań tu chwilę i doprowadź się do… - Nie wytrzymam! Nie wytrzymam tego, człowieku... Pomóż mi! Błagam cię... Potem mnie zawieziesz na odwyk... Jesteś… jesteś mi to winien! Co wydarzy się dalej? Ciekawych zapraszamy do TVP 2!